Ćwiczenia

Ooooj, a wy myślałyście, że nie trzeba będzie ruszać dupą w ogóle? :)  Trzeba, trzeba. Ważne też, żeby ćwiczyć codziennie troszkę więcej, bo ciało przyzwyczaja się do wysiłku fizycznego i w pewnym momencie chudnięcie może się zatrzymać. 

Etap I: Tylko brzuch (dieta+ weider)

Największym problemem po porodzie są brzuch, wał i boczki - pozostałości po hodowaniu małego człowieka w sobie. Dlatego najlepszym zestawem na start jest Szóstka Weidera - wystarczy wam kilka- kilkanaście minut dziennie (np. przed snem, gdy wasza dzidzia już śpi). Ćwiczenia Weidera powoli wprowadzą was w świat fizycznej aktywności po wielu dniach niećwiczenia i skupią wasze wysiłki na tym, co irytuje was najbardziej. Ja na samym Weiderze w miesiąc straciłam 7 centymetrów na poziomie pępka i 4 centymetry w biodrach, więc polecam.
Ten etap powinien trwać maksymalnie miesiąc.

Etap II: Cała reszta (dieta+ ćwiczenia w domu)

Gdy w końcu zaczniecie dostrzegać zmiany w ciele, wypadałoby zabrać się za nie całe, a nie tylko skupiać na brzuchu. W tym momencie, skoro wychodzić nie bardzo mamy jak, polecam zatrudnić któregoś z Dziadków, Cioć lub Tatę (jeśli pracuje na drugie zmiany) by codziennie zamiast ciebie wyprowadzili Małego Człowieka na spacer. To da ci godzinę dziennie dla siebie.
Nie, nie na relaks. Na ćwiczenia :)
Polecam tutaj Chodakowską lub Mel B. Jeśli chodzi o Chodakowską, skusić was mogą rezultaty innych kobiet. Mnie skusiły :) Jeśli tak będzie, na początek wybierzcie Skalpel, potem same ogarniecie na co macie ochotę.
Najlepiej w pierwszym tygodniu ćwiczyć 3 razy w tygodniu, w kolejnym- 4 razy w tygodniu, a przez następne- 5 razy w tygodniu. Ja weekend zostawiam wolny- każdy zasługuje na odpoczynek :)
Ten etap powinien trwać maksymalnie dwa miesiące.

Jeśli natomiast nie lubicie blondynek, wybierzcie Mel B - a najlepiej jakieś fajne jej kombo. Znalazłam w sieci ciekawe miejsce, w którym miła dziewczyna opracowała kilka kilkutygodniowych zestawów ćwiczeniowych - wyglądają fajnie, to dla tych dziewczyn, które nie lubią monotonii, polecam :)

Etap III: Wychodzimy z domu (dieta+ weider+ ćwiczenia w domu+ aktywność poza domem)

Basen, aerobik, zumba, tańce? Wybierz jakąkolwiek dodatkową formę aktywności i realizuj ją dwa razy w tygodniu - wychodzenie z domu odświeży cie, a zajęcia wśród ludzi, zwłaszcza takie, które lubisz- dodadzą ci energii i spalą zbędny tłuszczyk.
Ten etap powinien trwać, aż do momentu uzyskania przez Ciebie wymarzonej figury. 


I wsio :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spodobał Ci się przepis? Zrealizuj, zjedz i koniecznie napisz, jak smakowało!

 
 
Blogger Templates